Nie głaskać żmiji, może się odgryźć

2014-05-19 14:28:28 (ost. akt: 2017-04-06 14:25:50)
Żmija zygzakowata nie jest szczególnie jadowita, ale jej ukąszenie może powodować komplikacje

Żmija zygzakowata nie jest szczególnie jadowita, ale jej ukąszenie może powodować komplikacje

Autor zdjęcia: Paweł Stankiewicz

Żmija zygzakowata to najczęściej spotykany gatunek z rodziny żmijowatych w Polsce. Nie jest zabójczo jadowita, ale jej ukąszenie może spowodować poważne komplikacje zdrowotne. Konieczna jest szybka interwencja lekarza.

Chora na autyzm dziewczynka wracając ze szkoły spotkała na swej drodze taką właśnie żmiję. Wzięła gada na ręce i chciała go pogłaskać, bo nie wiedziała, że to może być niebezpieczne. Żmija ukąsiła ją w lewą dłoń.
— Strasznie płakała, było widać ślad po ugryzieniu, ręka robiła się coraz bardziej sina. Od razu pojechaliśmy do przychodni oraz na pogotowie, lekarze byli zdumieni, że coś takiego mogło się stać — opowiada Józef Karpiński, ojciec dziewczynki.

Dziecko wylądowało w szpitalu, dostała antybiotyki i środki przeciwzakrzepiczne. Lekarze konsultowali się ze specjalistami z Gdańska w sprawie podania surowicy, ale uznano, że na razie nie jest to konieczne.

Nie nacinać, nie wysysać




Chociaż podobne przypadki nie zdarzają się często, to od czasu do czasu olsztyński szpital dziecięcy ma pod opieką pacjentów po ukąszeniach.
— Każde dziecko ugryzione przez żmiję powinno być hospitalizowane — mówi Krzysztof Narkun, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Leczenie trwa od kilku do kilkunastu dni. 


Specjaliści przypominają, aby w przypadku ukąszenia osoba poszkodowana jak najmniej się poruszała, ponieważ ruch może przyspieszyć rozprzestrzenianie się toksyn w organizmie. Stanowczo nie wolno również wysysać rany, nacinać jej ani stosować opasek uciskowych. Do czasu przyjazdu karetki należy również bacznie obserwować poszkodowanego, sprawdzać, czy oddycha, jeśli straci przytomność, powinno się ułożyć go w pozycji bezpiecznej na boku.

Żmije same nie atakują


Zdaniem prof. Stanisława Czachorowskiego, biologia z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, ukąszenie żmii teoretycznie może okazać się śmiertelne, ale jest to raczej mało prawdopodobne.
— Osoba ukąszona, a już szczegółnie małe dziecko, jak najszybciej musi się znaleźć w szpitalu. Jakiegoś wielkiego niebezpieczeństwa nie ma, ale trzeba dmuchać na zimne — mówi profesor Czachorowski i dodaje, że na Warmii i Mazurach nie występują raczej duże osobniki, mogące zaatakować dużą ilością jadu. — Żmije występują w naszym regionie, ale nie są liczne. Natknięcie się na nie jest raczej rzadkim przypadkiem. Żmije nie są z reguły agresywne, trzeba na nie nadepnąć, aby się broniły. Same nie atakują ludzi.

Tę żmiję spotkaliśmy w lesie pod Nową Kaletką w gminie Purda:


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. lukasdrumer #1704107 | 185.48.*.* 2 kwi 2015 11:46

    Żmija zygzakowata to jedyny gatunek żmijowatych w Polsce! Pozostałe gatunki węży należą do tzw. węży właściwych i są niejadowite. Takich byków nie powinno tutaj być:) Polecam "Płazy i gady krajowe" Włodzimierza Juszczyka...

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. S.Czachorowski #1398649 | 83.24.*.* 19 maj 2014 18:02

    "Żmija zygzakowata to najczęściej spotykany gatunek w Polsce. " Jakiegoś słowa tu zabrakło. NIe naj najczesciej spotykanym gatunkiem. Nawet nie jest najczesciej spotykanym gatunkime gada. Coś chyba umknęło.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Zobacz również