Zobacz w naszej bazie
  • Kortowskie

    Jezioro Kortowskie

    Jezioro leszczowe położone w granicach miasta Olsztyna, w dzielnicy Kortowo; sąsiaduje z terenami Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego,...

Przewodnik lokalny

Dom dla pszczelich matek

2015-06-02 13:19:28 (ost. akt: 2015-06-02 13:20:24)
Hotele dla pszczół nawiązują wyglądem do wież, jakie wznosili Prusowie, dawni mieszkańcy tych ziem

Hotele dla pszczół nawiązują wyglądem do wież, jakie wznosili Prusowie, dawni mieszkańcy tych ziem

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

W Kortowie, uniwersyteckiej dzielnicy Olsztyna, powstały kolejne hotele dla pszczół. Swoim wyglądem nawiązują do dawnej architektury — wysokich wież Prusów. Jak powidzieli nam „budowniczowie”, praca nie była łatwa, za to wszyscy dobrze się przy niej bawili.

Studenci kierunku dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim postanowili w nietypowy sposób świętować 15. urodziny swojej uczelni. Przed Biblioteką Uniwersytecką zbudowali hotele dla pszczół. To efekt współpracy studentów tego kierunku z Instytutem Filozofii, Wydziałem Biologii i Biotechnologii, Katedrą Pszczelnictwa oraz Centrum Badań nad Dziedzictwem Kulturowym i Przyrodniczym UWM.

W Kortowie jest już kilka podobnych obiektów. Dlaczego potrzebne są kolejne? Bo z powodu zmieniającego się środowiska dzikim pszczołom brakuje siedlisk.
— Dawniej domy miały dachy ze słomy lub trzciny, a ściany były z gliny — wyjaśnia prof. Stanisław Czachorowski, ekolog z UWM. - Miały w nich swoje schronienie różne gatunki owadów. Teraz, przez to że nie mają one swoich siedlisk, pożytecznych owadów wciąż ubywa. Tak jak buduje się budki lęgowe dla ptaków, tak my chcemy, żeby swoje miejsce miały pszczoły samotnice. Te hotele to takie domy dla samotnych matek. Pszczoły samotnice nie mieszkają bowiem w ulach razem z królową, ale każda samica zakłada własne gniazdo.
Jak wyjaśnia profesor Czachorowski, taki hotel i jego lokatorki są całkowicie bezpieczne dla człowieka. Nie będą tu latały roje pszczół. Poza tym pszczoły nie są agresywne. Matka jest jedyną żywicielką swojego potomstwa, dlatego zależy jej na własnym przetrwaniu i nie atakuje, żeby nie ryzykować.

Hotele to budowle ekologiczne, bo trzeba odtworzyć naturalne siedliska owadów. Do budowy konstrukcji użyto zwykłych patyków. Następnie wypełniono ją gliną wymieszaną ze słomą i poprzekładano warstwami trzciny, gałęzi i szyszek. Glinę studenci wyrabiali samodzielnie.
— To wymieszana glina, woda i piasek. Trzeba to deptać co najmniej pół godziny, żeby zrobiła się w miarę jednolita masa. Proszę mi wierzyć, że to wszystko wcale nie jest takie proste, jak wygląda, ale za to dobrze się przy tym bawimy. Poza tym deptanie gliny można uznać za naturalny peeling dla stóp — mówi Dominika Szocińska.
Tworzenie jednego hotelu trwa nawet kilka godzin. Bo tak wykonane mieszkania dla pszczół mają nie tylko służyć jako schronienie dla owadów, ale również dobrze się prezentować. Dlatego swoim wyglądem nawiązują do wysokich wież, jakie wznosili Prusowie.
Między pszczołami i ostatnimi Prusami można też znaleźć pewne podobieństwo.
— Są tak samo samotne, zagubione, zapomniane i pozostawione samym sobie. Można więc powiedzieć, że budując hotele, połączyliśmy kwestie kulturowe i ideologiczne. Najważniejsze jednak, że samotnice mają gdzie mieszkać — tłumaczy dr Bogdan Radzicki, archeolog. Jak mówią organizatorzy tego przedsięwzięcia, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłości do wspólnej zabawy przy budowaniu hoteli dla pszczół będą zapraszali całe miejscowości.
Nina Ramatowska

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Zobacz również