Życie jest fenomenem samoorganizacji, jakby istniała tajemnicza siła (np. syntropia), która niczym grawitacja, popycha różnorodne struktury do coraz większej złożoności. Życie to samoorganizacja i samoregulacja.
Na przykład pod moim oknem wyrosła i cudnie wyglądała gęsiówka piaskowa zwana także rzeżusznikiem piaskowym. Małe, delikatne kwiatki przepięknie komponują się z zasadzoną przez mnie niezapominajką i bratkami. Same wyrastają mniszki lekarskie. Wcześniej dosiane stokrotki ogrodnicy miejscy zniszczyli w ubiegłym roku.
W innym miejscu rósł podagrycznik. W tym roku już go wykorzystywałem do sałatek, przepyszny. Miałem trawnik z ziołami. Teraz już go nie ma. Wykoszony. W ubiegłym roku też skosili, razem z zasadzoną przeze mnie różą (ogrodziłem palikami - nie pomogło). W tym roku osłoniłem ją szańcem z kamieni (jak na zdjęciu), może odbije i urośnie. A przy niej coś się jeszcze uchowa z bioróżnorodności wszelakiej.
Gęsiówka ocalała w mojej skrzynce balkonowej. I niech rośnie, dosadzę pelargonie, a ją zostawię. Na rozmnożenie. Bo to taki mini rezerwat bioróżnorodności w mieście. W skrzynkach balkonowych, w wydzielonych kamieniami i płotkami refugiach na trawniku, tworzyć możemy małe rezerwaty przyrody i bioróżnorodności. Nie tylko dla siebie ale i dla owadów. By potem obserwować je w naszym otwartym laboratorium przyrody.Na swój miejski trawnik przyniosę w wakacje trochę nasion innych roślin, wspomagając samorozsiewanie się i dyspersję. Zeszłoroczne próby z malwami się nie powiodły... Ale nie zrezygnuję!. Życie i tak się samo organizuje. Będzie co obserwować, łącznie z zaburzającymi katastrofami, w tym przypadku powodowanymi przez mało adekwatne zabiegi „wykaszania” i pielenia.
Cudownie byłoby w pełni poznać tę zasadę samoorganizacji. W wiekach fizyki w filozofii nauk królowała II zasada termodynamiki i entropia. Teraz, w wieku biologii, coraz częściej „rozpycha” się w świadomości druga zasada samoorganizacji i umowna (ciut hipotetycznie na razie) syntropia. Wyglądając z okna i przyglądając się miejskiemu trawnikowi lub skrzynkom balkonowym (a tam nie tylko rośliny, ale i owady są!), można przyglądać się przyrodzie i snuć rozmyślania o filozofii przyrody.
Stanisław Czachorowski
Autor jest biologiem, ekologiem, doktorem habilitowanym, profesorem na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, miłośnikiem filozofii przyrody. Prowadzi blog pn. Profesorskie gadanie, z którego zaczerpnęliśmy ten wpis - za zgodą autora oczywiście.



Rośliny z rodziny wiązowatych (Ulmaceae). Drzewo zrzucające liście na zimę, o wysokości do około 30 metrów....
Bielak osiąga długość do 67 cm (w tym ogon do 6,5 cm). Waży od 2-5 do 8 kg. Jest nieco mniejszy od zająca...
Kwitnie od marca do kwietnia, czasami kwitnienie przedłuża się do czerwca. Ma przedsłupne kwiaty zapylane...
Podkładka od 4 do 10 cm wysokości i do 3 cm grubości. Najczęściej nieregularnie maczugowata, czasem bulwiasta....
Gatunek grzybów z rodziny sromotnikowatych (Phallaceae). Naukowa nazwa nawiązuje do jego kształtu, Nazwa...
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Bluszczyk #1995672 | 195.205.*.* 19 maj 2016 08:51
Bluszczyk kurdybanek to ciekawa roślina o rzeczywiście szerokim skeptrum zastosowania. Moja ciocia od kilku lat zaparza z niego wywar do picia. Nie pamiętam jakie ma właściwości - ale wiem, ze jest pyszny:) Polecam łądniejsze skrzynki na balkon -sklepie Przydomu.pl: www.przydomu.pl/skrzynki-balkonowe.html oraz domki dla pożytecznych owadów: www.przydomu.pl/karmniki-dla-ptakow.html
!
odpowiedz na ten komentarz