Chciałoby się ją (tę różę) zapytać: nie za późno na zakwitanie? Przecież owadów do zapylenia coraz mniej, a i przymrozki blisko. Czy zdążysz wydać owoce?
Wydaje się, że to zupełnie bez sensu i szans na powodzenie. A jednak w tym przyrodniczym szaleństwie jest sens i metoda.
Różnorodność biologiczna to wielość gatunków w ekosystemie, wielka różnorodność gatunków o bardzo zróżnicowanych strategiach życiowych i przystosowaniach ekologicznych. Jakiekolwiek by nie były warunki, czy to chłodno, czy upalnie, czy deszczowo czy raczej sucho - zawsze jakiemuś gatunkowi będzie to sprzyjało, innemu przeszkadzało. Zatem duża różnorodność sprzyja stabilności ekosystemów.
Podobnie jest z populacją jednego gatunku. Osobniki nie są identyczne, różnią się nieznacznie między sobą. Są więc i takie, które na skutek różnych sygnałów środowiskowych zakwitają jesienią, zupełnie nie w porę. Zazwyczaj jest to zmarnowany potencjał. Ale czasem może się opłacać. Jeśli tegoroczna jesień będzie długa i ciepła, akurat może ta róża wyda owoc. Odniesie sukces w nietypowych warunkach. Dla całego gatunku może to oznaczać przetrwanie w nietypowych i zmiennych warunkach (pojawi się więcej osobników zakwitających pod koniec września). Zmiany klimatu są coraz bardziej widoczne. Skutkują zmianami w pogodzie. Dawna strategia i cykl życiowy może okazać się pułapką. To właśnie takie osobniki nietypowe mogą zagwarantować sukces całej populacji (gatunku).
Zmienność jest kosztowna, bo w warunkach bardzo stabilnych i powtarzalnych taka zmienność od optimum oznacza stratę. Ale w warunkach zmienności i niepowtarzalności warunków środowiskowych taka "rozrzutna" zmienność jest bardzo korzystna - zawsze jakiś zakres zmienności (osobników) "utrafi" w warunki środowiska danego okresu (roku, wielolecia).
Myślę że podobnie jest w kulturze i społeczności - różnorodność wydaje się rozrzutna i kłopotliwa, ale właśnie w warunkach zmieniającego się środowiska może okazać się zbawienna. Skoro przyszłość nie jest do końca przewidywalna, to nie wiadomo, co się może przydać. Co okaże się bardzo korzystne? Ujednolicanie narodu np. do "prawdziwych Polaków" może okazać się klęską w porównaniu do wielokulturowości pod każdym względem, nie tylko genetycznym, ale i społecznym.
Jedno jest pewne: zmienia się nie tylko klimat, ale i warunki cywilizacyjne. Nie nadążamy za zmianami. Jutro nic nie będzie takie, jak wczoraj i dzisiaj. A skoro tak, to we własnym, narodowym interesie powinniśmy zadbać o dużą wielokulturowość, różnorodność pod każdym względem. Imigranci mogą okazać się życiodajną siłą, gwarantująca przetrwanie.
Stanisław Czachorowski
Autor jest biologiem, entomologiem i hydrobiologiem, doktorem habilitowanym, profesorem na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
stara baba #2074594 | 88.156.*.* 27 wrz 2016 18:08
Róża to piękny kwiat i niepotrzebnie profesor ją wmieszał w inny temat.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! odpowiedz na ten komentarz
ktoś tam #2074478 | 213.184.*.* 27 wrz 2016 15:01
Tytuł pochodzi od Redakcji Gazety Olsztyńskiej. Oryginalny jest na blogu autora.:http://czachorowski.blox.pl/2016 /09/Roze-zakwitajace-jesienia-czyli-o-po zytkach-z-1.html Ewidentnie komentujący nie przeczytali tekstu. Komentują po przeczytaniu jedynie tytułu. Pospiech czy funkcjonalny analfabetyzm?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz
Imigranci życiodajną siłą? #2074462 | 95.90.*.* 27 wrz 2016 14:31
A czy drogi Pan Czachorowski wie, że nie chodzi o imigrantów jako takich, ale o tych muzułmańskich? Może Pan nie słyszał o nich nigdy? A czy Pan wie, że w pragmatycznej Japonii jest poniżej 1 % muzułmanów? Odpowiedź na pytanie dlaczego, zostawiam Panu do przeanalizowania. A czy Pan się orientuje dlaczego demokratyczna Australia wprowadziła bardzo ostre restrykcje dotyczące osiedlania się na jej terenie muzułmanów? A czy Pan słyszał kiedykolwiek o tym, że za posiadanie przy sobie Biblii i krzyżyka na szyi grozi w Arabii Saudyjskiej śmierć? Jest obecnie w Polsce ponad milion Ukraińców. A w tej Pana wypowiedzi przebija lewacka nostalgia nie za imigrantami w ogóle, ale za tymi z krajów arabskich. Już Pana kupili lewacy dążący do inżynierii społecznej w Europie? Mam dużo znajomych! Ani jeden nigdy mi nie powiedział w rozmowie: "precz z imigrantami", lub że nie należy pomagać potrzebującym. Dlaczego? Bo nie chodzi wcale tak na prawdę o imigrantów - oni są jedynie narzędziem do osiągnięcia pewnych celów. Chodzi o zniszczenie kultury europejskiej, polskiej, aby na jej gruzach zbudować "nowy, wspaniały świat". Jeśli chce Pan tego to droga otwarta. Na Zachodzie tylko czekają na takich jak Pan, jak to ładnie ktoś określił "pożytecznych idiotów". Ten ostatni zwrot oczywiście Pana nie dotyczy, jest Pan przecież mądrym i wykształconym człowiekiem. Pozdrawiam serdecznie
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
Zbycho #2074442 | 83.6.*.* 27 wrz 2016 13:57
Polecam Panu doktorowi zacząć od swojej rodziny i za kilka napisać kolejny tekst. A tytuły naukowe wcale nie świadczą o tyn czy ktoś jest mądry czy głupi. Wiedza zatem może niektórym szkodzić. Na głowę oczywiście.
! odpowiedz na ten komentarz