Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Pierwszy wilczy pacjent w Napromku

2015-02-06 13:19:12 (ost. akt: 2015-02-06 13:36:50)
Przed badaniem wilkowi podano środki uspokajające

Przed badaniem wilkowi podano środki uspokajające

Autor zdjęcia: Jarosław Opas

Od ponad 2 miesięcy leśnicy walczą o zdrowie wilka, który 27 listopada ubiegłego roku trafił do prowadzonego przez Nadleśnictwo OIsztynek Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Napromku. Wilka przywieźli leśnicy z Nadleśnictwa Miłomłyn.

Zwierzę było apatyczne i wycieńczone, ale nie miało żadnych widocznych obrażeń.
Leśnicy razem z współpracującym na stałe z ośrodkiem rehabilitacji lekarzem weterynarii natychmiast podjęli próbę zdiagnozowania i leczenia pacjenta. Ponieważ pacjent jest przedstawicielem wyjątkowego gatunku, aby go uratować nawiązali współpracę z ekspertami ze Stowarzyszenia dla Natury Wilk. Po kilkutygodniowej serii badań i konsultacji okazało się, że zły stan wilka spowodowany jest jedną z chorób przenoszonych przez kleszcze. Diagnostyka była wyjątkowo trudna, ponieważ kleszcze są pośrednikami przenoszeniu wielu chorobotwórczych wirusów, bakterii i pierwotniaków. W wyniku choroby wilk ma osłabione stawy oraz obniżoną masę ciała. Na szczęście leczenie daje dobre efekty i wilka zaczyna już rozsadzać energia.

Woliera, w której przebywa musi być ogrodzona pastuchem elektrycznym, ponieważ niesforny pacjent, gdy tylko zaczął odzyskiwać siły, próbował się wydostać. W wolierze została zainstalowana kamera, by obserwować całodobowe zachowanie wilka.

3 lutego do Ośrodka Rehabilitacji przyjechała dr Sabina Pierużek-Nowak oraz dr inż. Robert Mysłajek ze Stowarzyszanie dla Natury Wilk, którzy wspierają leśników fachową wiedzą i konsultują terapię przy tej nieprzewidywalnej w skutkach chorobie. Ze względów bezpieczeństwa oraz dla zminimalizowania stresu zwierzęcia szczegółowe badania były prowadzone po podaniu środka uspokajającego i pod nadzorem lekarza weterynarii. Konieczne było założenie wilkowi kagańca. Ułożono go na płachcie i delikatnie wyniesiono z woliery. W międzyczasie woliera została posprzątana i wyłożona świeżą ściółkę.

Wilk został zważony – jego waga to 26 kg. Zmierzono długość ciała wilka, ogona, kłów pobrano krew do badania. Weterynarz również osłuchał zwierzę i dokonał oceny stanu narządów wewnętrznych. Pobrano również wymazy z pyska do badań badania genetycznych. W ten sposób nasz dzielny wilczy pacjent z Miłomłyna będzie miał również swój wkład w badania naukowe nad populacją tego zagrożonego gatunku.


Z uwagi na to, że wilk znajduje się w załączniku II Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 3 sierpnia 2011 r. w sprawie gatunków zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi (Dz.U. 2011 nr 173 poz. 1037) pomieszczenia, gdzie przetrzymuje się wilki, powinny spełniać specjalne wymagania. Woliera powinna mieć solidne, wysokie na 3 m lub osiatkowanie z góry ogrodzenie, wkopane na głębokość co najmniej 1 m w grunt. Nie ma potrzeby umieszczania w wolierze psiej budy, natomiast w najbardziej oddalonej od wejścia części należy umieścić dość grubą wyściółkę z siana i jeśli to możliwe na wysokości 1,5-1,8 m niewielkie, chroniące przed deszczem, zadaszenie z desek.

Ze względu na nocną aktywność wilków i strach przed człowiekiem, bardzo trudno jest obserwować postępy w rehabilitacji dzikich wilków, dlatego w wolierze, blisko wejścia należy zainstalować wideopułapkę (z czujnikiem ruchu i podświetleniem IR), która pozwoli rejestrować zachowanie i poruszanie się zwierzęcia w godzinach nocnych podczas nieobecności ludzi.

Justyna Haładaj, Nadleśnictwo Olsztynek


Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rysiek #1657674 | 81.190.*.* 6 lut 2015 13:46

    miał wilczek szczęście..w dobre ręce wpadł. Piękne zwierzaki mamy w naszych lasach i trzeba o nie dbać...szacunek dla ludzi działających na rzecz tych stworzeń

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. b #1657675 | 31.1.*.* 6 lut 2015 13:46

    Wspaniale, że są takie miejsca i tacy ludzie, którzy szanują przyrodę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. Nasuwa sie pytanie #1657692 | 37.209.*.* 6 lut 2015 13:58

    Czy zasadnym jest wypuszczenie takiego zwierzecia na wolnosc ? Wiadomo ,ze po dolaczeniu do populacji moze 1 . nie byc zdolny do lowow.2 .zainfekowac pozostale osobniki z watachy.3. czy stan takiego zwierzecia nie jest zakazny dla czlowieka.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Fajna sprawa #1657721 | 88.156.*.* 6 lut 2015 14:19

      trzeba ratować zwierzaka. Tylko szkoda, że oprócz tego, że to wilk, to nie wiadomo czy wilk samiec, czy wilk samica...

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    2. Do chorego zwierzecia bez rekawiczek #1658279 | 93.154.*.* 7 lut 2015 00:30

      Chba jakis milosnik kolekcjoner chorob odzwierzecych.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    3. nie #1658293 | 88.156.*.* 7 lut 2015 01:26

      spokojnie, ośrodek działa w ścisłej współpracy w lekarzem wet., tego nie robią amatorzy, to są profesjonaliści z uprawnieniami akceptowanymi przez MŚ i mają pełną wiedzę co dalej zrobić z wilkiem

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    4. Koska #1658522 | 83.9.*.* 7 lut 2015 12:31

      Te przeklęte kleszcze wykańczają ludzi i zwierzęta.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    5. z gminy #1660151 | 83.9.*.* 9 lut 2015 13:46

      Czy nie dałoby się zrobić w lasach i na łąkach (bo to główne siedlisko kleszczy) oprysków? Ja rozumiem, że pestycydy, chemia itd, jednak chyba istnieją środki do walki z tym paskudztwem. Lekarze nie potrafią diagnozować boreliozy i to kolejny problem. Nadleśnictwa i gminy powinny zabiegać o skuteczne zwalczanie tych pasożytów, gdyż co roku coraz mniej osób/turystów odwiedza nasze strony.

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    6. rycho #1660596 | 195.136.*.* 9 lut 2015 19:52

      widzialem takiego tydzien temu niedaleko olsztynka.

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    7. zamordowana sarenka #1702198 | 89.228.*.* 31 mar 2015 07:08

      PRZED LATY NA POLACH ZWŁASZCZA ZIMA MOZNA BYŁO ZOBACZYC ZAJACE .KUROPATWY .TERAZ NIE MA NIC .JACYS DEBILE ZACZELI RZUCAC LISOM SZCZEPIONKI PRZECIW WŚCIEKLIZNIE .SKUTEK ?LISÓW NAMNOZYŁO SIE ZA DUŻO ,POLNEJ DROBNICY NIE MA NIC.

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    Zobacz również