Jak ślimak winniczek reaguje na post? Daje nogę.

2015-02-19 11:43:55 (ost. akt: 2015-02-19 12:05:09)
Jak ślimak winniczek reaguje na post? Daje nogę.

Autor zdjęcia: Stanisław Czachorowski

Zaczął się post. Dawniej oznaczało to poważne ograniczenia w spożyciu mięsa, więc nasi przodkowie jedli ryby, bobry (bo na ogonie bóbr ma łuski i żyje w wodzie, więc pod rybę podpadał), a także różne bezkręgowce, na przykład ślimaki winniczki.

Noga ślimaka jest zjadana od średniowiecza jako cenne i postne źródło białka, tradycja kulinarna spożywania ślimaka winniczka przetrwała jednak w niewielu krajach. W Polsce winniczek nie jest daniem popularnym, dlatego nasze ślimaki wywożone są do Francji. A że zapotrzebowanie na egzotyczne i wyszukane dania nie maleje, to w wielu krajach rozpoczęto hodowlę ślimaków afrykańskich (większe i bardziej opłacalne).

Nasze zapomniane dziedzictwo kulinarne jest ogromne. Bogactwo rozleniwia i upraszcza jadłospisy. Bieda poszerza umiejętności i kreatywność, także kuchenną. Umiarkowanie w konsumpcji nie tylko pomaga rozwiązać problem ze śmieciami ale i kultywuje nasze historyczne korzenie.

Nie zbierać ślimaków


Już drugi rok nie można będzie zbierać w naszym województwie ślimaka winniczka w celach zarobkowych, a więc i kulinarnych. Badania wykazały spadek liczebności populacji ślimaka winniczka. Trzeba więc dać mu czas na wzrost i rozmnażanie, aby ponownie za jakiś czas eksploatować populację zarobkowo i gospodarczo. Dlatego Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie podjął decyzję, że na terenie województwa warmińsko-mazurskiego nie będzie prowadzone pozyskanie ślimaka winniczka.

Krzyżak winniczek


Do nas, na dawne Prusy, ślimak winniczek trafił najprawdopodobniej w średniowieczu, możliwe, że za sprawą Krzyżaków lub innych zakonów. W sensie historycznym jest gatunkiem obcym, ale teraz jest chroniony. Obcy, jak się mocno zakorzeni, to potem jest chronionym, bo bez niego żyć nie możemy. Za bardzo wrósł w nasze w dziedzictwo.
Pierwotny zasięg występowania winniczka obejmował najpewniej jedynie południową Polskę (Małopolska, Górny Śląsk, Rzeszowszczyzna). Na pozostałe tereny został przeniesiony przez człowieka. Najbardziej przyczynili się do tego zakonnicy, którzy począwszy od średniowiecza hodowali winniczka w ogrodach i parkach przyklasztornych. Mimo, że powolny, to „pouciekał” z przyklasztornych hodowli i zasiedlił inne ekosystemy. Teraz w jakimś sensie też prowadzimy gospodarkę hodowlaną i zbieramy w celach zarobkowych. Ale jak każdy dobry ogrodnik czy hodowca, musimy zadbać aby populacji nie przeeksploatować.
Z zagrożenia udało się nam wyprowadzić co najmniej kilka gatunków: żubra, bobra, łosia. Niegdyś zagrożone wyparciem teraz są zwierzętami pospolitymi i mogłyby być wykorzystywane łowiecko. Ale najlepiej byłoby, aby przetwórstwo było na miejscu, a nie gdzieś daleko. Tak jak ze ślimakiem winniczkiem. Może i on kiedyś trafi ponownie na nasze lokalne stoły. Na przykład w poście. I niech Francuzi do nas na ślimacze specjały przyjeżdżają (przy okazji więcej zarobimy, bo to i nocleg w hotelu i inne okolicznościowe wydatki).

Ślimak wieloimienny


Ślimak winniczek (Helix pomatia) należy do rodziny ślimakowatych (Helicidae), inne nazwy to: winniczek, ślimak winnicowy, na wschodzie Europy zwany rawłyk, wawryk. Dawniej w niektórych regionach nazywany go kukuluch, krzyncyca, słymusz (Huculszczyzna), smarszcz, smarzyk. Wielkość dorosłego osobnika wynosi 4-5,5 cm. Żyją do 15 lat. Spotkać go można w lasach, zaroślach, ogrodach, cmentarzach. Czasami występuje masowo i wtedy może być szkodnikiem warzyw i roślin ozdobnych. Jest to gatunek o rozmieszczeniu południowo-środkowoeuropejskim i środkowoeuropejskim. Obecnie ślimak winniczek może być uważany za gatunek synantropijny, gdyż bardzo często i łatwo wnika do siedlisk zmienionych przez działalność człowieka. Można go zbierać w okresie od 1 do 31 maja (ale nie w 2015 r. w warmińsko-mazurskim), eksportowany jest do Francji, gdzie uważany jest za przysmak.

Miłosna strzałka


W układzie rozrodczym występują dwa gruczoły palczaste oraz woreczek, w którym wytwarzany jest wapienny sztylecik, zwany strzałką miłosną. W czasie godów sztylecik miłosny wbijany jest w ciało partnera (ślimakowate są obojnakami) i pełnią rolę stymulacyjną (jak widać gadżety erotyczne przyroda wymyśliła na długo przed człowiekiem). Po zapłodnieniu pojedynczy osobnik składa 40-60 jaj, umiejscowionych w jamkach w ziemi. W ciągu całego życia jeden winniczek składa ponad 200 jaj. Oczywiście jeśli go wcześniej nie zjemy. Zatem zakaz zbierania ma służyć spokojnej prokreacji i wzrostowi liczebności populacji.
Stanisław Czachorowski
Autor jest biologiem, entomologiem i hydrobiologiem, doktorem habilitowanym, profesorem na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kuba #1696012 | 217.99.*.* 22 mar 2015 18:23

    W sezonie 2015 firma P.P.H.U. MARGO kupi każdą ilość ślimaków winniczków na terenie całej Polski. Zapraszamy na strone internetową www.skupslimakow.pl. Więcej informacji pod numerem telefonu- 600 851 982.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

Zobacz również