Tylko na Wielkich Jeziorach Mazurskich można przepłynąć pod żaglami śródlądowy szlak wodny liczący ponad 120 kilometrów.
Startując z Giżycka na północ, warto skierować się na Łabędzi Szlak i stąd rozpocząć poznawanie kompleksu jeziora Mamry. Koniecznie trzeba odwiedzić legendarny port w Sztynorcie i ulubioną przez żeglarzy "Zęzę", by zawitać do Węgorzewa i zobaczyć śluzy Kanału Mazurskiego. Kierunek południowy, to po wyjściu z jeziora Niegocin "Mazurski Równik" — czyli Kanał Kula, na którym żeglarze zwykli czynić chrzest nowicjuszom.
Kolejne porty gdzie niejeden żeglarz "zacumował" na dłużej, to Mikołajki ze znaną Wioską Żeglarską oraz Ruciane-Nida i Pisz. Warto też zboczyć nieco z głównej trasy i zajrzeć do Rynu. Po drodze obejrzymy "mazurskie fiordy" w postaci Zatok Jora i Skanał, a już na Jeziorze Ryńskim Zatokę Rominek, gdzie ponoć do dziś na dnie leży zatopiony w 1865 roku pierwszy parowiec sprowadzony na jeziora — "Masovia".
Wielu nurków próbowało go odnaleźć, ale nikomu to się nie udało. Z Rynu niedaleko do Giżycka, gdzie możemy zdać wyczarterowaną łódź. Szlak Wielkich Jezior Mazurskich został ukształtowany w połowie XVIII wieku. W latach 1765- 1772 przekopano główne kanały, które umożliwiły żeglugę z południa na północ. Przekopano je przede wszystkim ze względów gospodarczych (spławianie drewna). Ostatnich flisaków można jeszcze jedynie spotkać na Śniardwach.
Sławomir Kędzierski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez