Ostrożeń lancetowaty co kłuje, ale da się zjeść

2014-10-28 12:50:20 (ost. akt: 2014-10-28 14:15:45)
Ostrożeń lancetowaty co kłuje, ale da się zjeść

Autor zdjęcia: Stanisław Czachorowski

Ostrożeń lancetowaty, brzmi groźnie jak nazwa broni. Nie dość, że ostre, to jeszcze lancetowate (lancet lub lanca). W dawnych książkach spotkać można go pod nazwą oścień, oset, ostrożeń, ostrzeń, sierpak, rogowicz.

Wszystko to brzmi niczym poczet broni starożytnej lub średniowiecznej.
Do ostrożenia podobne są osty (rodzaj Cardus). Teraz rozróżniam, ale w dzieciństwie wszystko co kłujące o fioletowych kwiatach to był oset. Szczególnie dotkliwy, gdy suchy. Zarówno w snopku zboża, jak i w sianie, gdy w stodole chciało się wygodnie położyć. Albo gdy bosymi stopami biegło się ścieżką przez pastwisko nad rzekę. Bardziej uciążliwy niż pokrzywa.

Oset przywiązany do człowieka


Ostrożeń lancetowaty (Cirsium vulgare synonim Cirsium lanceolatum) to gatunek dwuletniej rośliny zielnej, należący do rodziny astrowatych (Asteraceae). Preferuje brzegi lasów, zarośli, miejsca ruderalne (jest to roślina azotolubna), przydroża, zręby oraz pastwiska. Występuje na siedliskach wilgotnych lub suchych. Można powiedzieć, że gatunek przywiązał się do człowieka. Dorasta do wysokości 0,5-1,5 m. Nazwę swoją ostrożeń lancetowaty bierze zapewne od kształtu liści, które są pierzastodzielne o kolczasto ząbkowanych odcinkach, w zarysie lancetowatych lub wąskojajowatych, zakończonych długim, żółtawym kolcem. Liście są owłosione. Fioletowe kwiaty zwabiają liczne owady. Można obserwować wiele gatunków motyli, korzystających z nektaru.

Kolczaste warzywo


Ostrożeń lancetowaty kwitnie od czerwca do września. Jest rośliną owadopylną. Tworzy mieszańce międzygatunkowe z ostrożeniem warzywnym. Jakby złośliwie zacierając sztywne granice wyznaczone przez taksonomów. Ale świat przyrodniczy ciągle wymyka się ludzkim schematom. Ostrożeń lancetowany uważany jest za roślinę szkodliwą dla zwierząt domowych, bowiem zjadana rani błony śluzowe (kolczaste oskrzydlenia liści i łodygi). W sumie po to ewolucyjnie roślina wytworzyła kolce, by zniechęcać roślinożerców do konsumowania.

Mielone, smażone, marynowane...


Jakkolwiek człowiekowi kolce ostrożenia zawadzają, to jest to roślina wykorzystywana kulinarnie jako jarzyna. Człowiek nauczył się omijać kolące kolce. Zjadać można młode korzenie – po wysuszeniu zmielić na mąkę warzywną. Dawniej używana była taka mąka do wzbogacania mąki zbożowej. No cóż, z głodu to i korę jedli nasi przodkowie. Korzenie po ugotowaniu można podsmażyć na patelni. Aż mnie zaciekawiło jak to może smakować. Łodygę i liście można zjadać, gdy są jeszcze bardzo młode. Przed okresem kwitnienia można zjadać na surowo. Albo przyrządzać jak szpinak. W maju, gdy pojawiają się kwiaty, można je zrywać i gotować jak warzywa albo marynować w solance. Płatki kwiatowe używane bywały jako jadalna dekoracja sałatek oraz jako składnik past kanapkowych. Ja nie jadłem (jeszcze), ale w książce „Jadalne rośliny dziko żyjące” wyczytałem, że smakuje jak liście buraka. Zanim staliśmy się lekomanami, zaopatrującymi się w aptekach w różne tabletki, syropy i mikstury, wykorzystywaliśmy różne rośliny w celach leczniczych. Pośród nich jest i ostrożeń lancetowaty, który ma podobne właściwości co ostrożeń warzywny. A wszystko przez znajdujące się w nim: inulinę, olejek eteryczny, żywice, związki wapnia, kwas krzemowy.
Stanisław Czachorowski
Autor jest biologiem, entomologiem i hydrobiologiem, doktorem habilitowanym, profesorem na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie


Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Zobacz również