Rykowisko; niezwykłe, powtarzające się rokrocznie swoiste leśne misterium, osiągające w okresie 10 - 20 września swoje apogeum. Rykowisko, czyli gody jeleni, trwa około 4 tygodni, a jego termin i nasilenie jest mocno uzależnione od pogody.
Gdy liście drzew zaczynają się przebarwiać, przyjmując bajeczne kolory złotej polskiej jesieni, na niebie odwiecznym, podniebnym szlakiem zaczynają ciągnąć na południe stada gęsi i żurawi. Z początku pojedynczo, z rzadka rozlegają się miłosne porykiwania szukających łań byków.
Pierwsi są organiści
Najwcześniej zaczynają ryczeć młode byki - to „organiści”. W pierwszej dekadzie września, a zwłaszcza gdy przymrozek oszroni jesienny las, rykowisko nabiera tempa. Można już określić miejsca koncentracji jeleni – mogą to być śródleśne łąki, niedostępne, omijane przez ludzi tereny bagienne, młodniki, czasem świeżo odnowione powierzchnie zrębowe. Powoli zaznacza się swoista hierarchia, wywalczona przez najmocniejsze byki za pomocą wieńców i tonacji ryku. Najmocniejszy, najbardziej doświadczony byk zwany stadnym, chętnie spuszcza przysłowiowy „łomot” młodszym, słabszym bykom. Do walk dochodzi jednak bardzo rzadko. Potęga głosu mocnego byka trzyma na dystans słabszych rywali. Oczywiście, jak to często bywa również wśród ludzi, cała awantura dotyczy zdobycia przychylności jak największej liczby dam, które w jeleniej chmarze zwą się łaniami.
Goniąc chłysty i kibiców
Gdy rykowisko osiągnie apogeum można je porównać do koncertu orkiestry symfonicznej: potężnym, niskim basem odzywa się byk stadny, posiadacz haremu składającego się czasem nawet z kilkunastu łań. To centrum rykowiska. Wokół kręcą się nieco słabsze byki, które usiłują „pyskować’ bykowi stadnemu. Krążą wokół chmary mając nadzieje, że stadny byk zagapi się na chwilę i będą mogły uwieść którąś z przychylnych mu łań. Nie jest to łatwe, bo stadny byk bez przerwy biega wokół łań czasem dość bezceremonialnym szturchnięciem zaganiając gapowiczkę „do szeregu”. Byk stadny broni dostępu do chmary innym bykom (tzw. chłystom, kibicom) i na każdy sygnał zbliżania się intruza reaguje odpowiednio „głosem straszenia”. Następnie wychodzi mu na spotkanie i jeśli przybysz nie ucieknie przed walką, dochodzi do decydującego spotkania. Walka jest zażarta. Zwycięzca obejmuje władanie nad chmarą łań, obwieszczając to tryumfalnym głosem, a zwyciężony musi salwować się ucieczką. W oddali słychać tęskne porykiwania byków, które poszukują pojedynczych łań, nie mając szans w starciu z mocniejszymi rywalami.
Miłość na diecie
Łanie wyglądają na całkowicie niezainteresowane tym całym zamieszaniem, skupiając się na trywialnym skubaniu trawy lub gałązek smakowitych drzew i krzewów.
Byki oczywiście nie mają czasu na solidną przekąskę co powoduje, że w okresie rykowiska tracą nawet do 20% wagi. W jeleniej chmarze przebywa również urodzona wiosną młodzież, która oczywiście niewiele wie o miłosnych uniesieniach. Młode byczki naśladują w zabawie pojedynki - te wprawki przydadzą się im w dorosłym życiu. Bardzo stare byki, które lata świetności mają już dawno za sobą, prowadzą przeważnie tylko jedną łanię, odzywają się niezmiernie rzadko, prowadząc żywot skryty, jak na „starszego pana” przystało. W pierwszej połowie października rykowisko dobiega końca, chociaż czasem tu i ówdzie słychać jeszcze smętne porykiwania…
Stanisław Blonkowski
emerytowany zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Susz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez