Oczywiście nie chodzi o policzenie wszystkich osobników, lecz o rzecz znacznie łatwiejszą do oszacowania: ile gatunków sysydlaczków żyje w Polsce. Chyba jeszcze nikt nie policzył, a specjalistów sysydlaczkologów najwyraźniej brak.
Dymorfizm jądrowy
Ale sysydlaczki – tak jak inne orzęski – mają dymorfizm jądrowy (coś jakby dymorfizm płciowy). Rozmnażają się przez pączkowanie, w wyniku którego powstają orzęsione larwy (ale one również nie mają cytostomu tak typowego dla orzęsków).
Sysydlaczki są drapieżne (dlatego niektórzy uważali je za zwierzęta – takie określenia można znaleźć w wielu starszych książkach). A ponieważ prowadza osiadły tryb życia to czekają na swoje ofiary niczym jamochłony (takie jak stułbia). Co zjadają – na co polują sysydlaczki? Ich ofiarami są inne orzeski. Rurki służą zarówno do wysysania cytoplazmy ofiary, jak i do wstrzykiwania do komórki ofiary ciała paraliżujące i ułatwiające trawienie. Niczym jakiś pająk lub pluskwiak z makroświata. Są wśród sysydlaczków także formy pasożytnicze, o czym wspomniałem tutaj.
Koniugacja i wsysanie
Życie seksualne sysydlaczków jest złożone i momentami dramatyczne. Rozmnażanie przez podział u sysydlaczków rzadko obserwowano. Występują natomiast aż trzy typy pączkowania, w wyniku których powstają tomity (postacie larwalne, postacie młodociane, ale najbardziej adekwatna nazwa jest po prostu tomit). Taki tomit (młodociany sysydlaczek) pływa kilka godzin, a następnie osiada na podłożu, do którego przyczepia się albo bezpośrednio swoim ciałem, albo wytwarza specjalny stylik (coś jakby buty na wysokich obcasach - by wyżej sięgnąć). Rzęski i kinetosomy (przydatne do planktonicznego trybu życia i aktywnego pływania) zanikają, a pojawiają się ssawki – rurki ssące. Procesy stricte płciowe, tak jak u innych orzęsków, przebiegają na drodze koniugacji. A ponieważ są osiadłe (sysydlaczki, a nie procesy), to w koniugacji biorą udział osobniki sąsiadujące. Czasem jednak podczas koniugacji jeden osobnik zostaje całkowicie wessany przez drugiego. Takie zjawisko zaobserwowano u sysydlaczka o naukowej nazwie rodzajowej Lernaeophrya. Zatem modliszki czy pająki wcale nie były pierwsze w konsumowaniu partnera po kopulacji (procesie płciowym z wymianą i rekombinacją materiału genetycznego).
Rozbójnik w kropli wody
Na fotografii obok uwieczniony jest sysydlaczek z rodzaju Acineta. Prawda że piękny? Ale jednocześnie groźny… dla innych orzęsków z mikroświata w kropli wody. Gatunki z rodzaju Acineta budują sobie osłonkę, do której ich ciało szczelne przylega. Nasuwa się skojarzenia albo ze ślimakami, albo z moimi ulubonymi chruścikami domkowymi. Rurki ssące skupione są w dwóch pękach. Acineta rozmnaża się przez pączkowanie wewnętrzne (w czasie pączkowania powierzchnia ciała zapada się, tworząc komorę, połączoną tylko małym otworem ze światem zewnętrznym. Na dnie komory powstaje pączek, który następnie odrywa się i wypływa na zewnątrz). Gdzie spotkać można akinetę (Acineta)? Na powierzchni wody, to znaczy w neustonie (hyponeustonie), przyczepioną do błonki powierzchniowej, niczym nietoperz, głową w dół (o ile sysydlaczki głowę mają, powiedzmy górną stronę… ale i ta potrafi być na dole, tak to już jest w tym mikro świecie). I taka Acineta „wisi” sobie w towarzystwie innych protistów (eukariotycznych jednokomórkowców – wiciowców, promieniowców, korzenionóżek itd.), wrotków (Rotatoria).
Anna Czapik, Podstawy protozoologii, PWN 1976, Warszawa
Zdzisław Raabe, Zarys protozoologii, PWN, 1972, Warszawa
Autor jest biologiem, entomologiem i hydrobiologiem, doktorem habilitowanym, profesorem na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez