Jednym z nich jest rusałka drzewoszek (Nymphalis xanthomelas). Kiedy robiłam jej zdjęcie, siedziała na leśnej polanie i grzała się w wiosennym słońcu, spijając wodę z trawy. Skrzydła motyla o rozpiętości do sześciu centymetrów są brązowo-pomarańczowe z licznymi rozjaśnieniami. Na wierzchołkach obu przednich skrzydeł występuje biała półksiężycowata plamka. Charakterystyczne są też okrągławe czarne plamy na górnych krawędziach tylnych skrzydeł i żółte odnóża.
![Rusałka drzewoszek](https://m.wm.pl/2014/10/z5/mieniak-teczowiec-maria-olszowska-216951.jpg)
Drugim motylem jest
mieniak tęczowiec (
Apatura iris). Siedział na leśnej ścieżce. Rzadko można go zobaczyć na ziemi, bo lata wysoko pośród koron drzew. Jest jednym z najpiękniejszych i największych krajowych gatunków z tej rodziny. Rozpiętość jego skrzydeł dochodzi nawet do ośmiu centymetrów. Samiec jest brązowo ubarwiony z białymi plamami i przepaskami. W rogach dolnej części tylnej pary skrzydeł znajdują się pomarańczowawe plamki typu „pawie oczka". Wierzch skrzydeł samca przybiera w odpowiednim oświetleniu barwę niebiesko-fioletową. Połysk skrzydeł powstaje wskutek załamania światła w łuskach pokrywających skrzydła.
Oba motyle mają z sobą wiele wspólnego. Posiadają takie same pokarmowe upodobania. Ucztują w gnijących szczątkach roślin, odchodach zwierząt i lubią spijać soki wydzielane z ran drzew. Osobliwością jest fakt, że nie są smakoszami nektaru, nie odwiedzają kwiatów, jak czynią to inne gatunki motyli. Nawet do rozwoju swoich larw oba motyle potrzebują tej samej rośliny żywicielskiej. Jest nią wierzba iwa.
Dorosłe mieniaki latają od czerwca do początku sierpnia. W tym czasie odbywają gody i składają jaja. Larwy żerują od sierpnia i w tej postaci zimują w rozwidleniach łodyg rośliny żywicielskiej. Wiosną kontynuują żerowanie i przepoczwarzają się pod koniec maja.
Rusałka drzewoszek odbywa gody wiosną. Jej larwy pojawiają się czerwcu a dorosłe motyle latają od lipca do jesieni. Z nastaniem jesiennych chłodów drzewoszki szukają miejsc na zimowanie. Mogą to być dziuple lub nasze stodoły.
Niezwykłe piękno tych motyli wzbudza uzasadniony zachwyt nie tylko biologów.
Maria Olszowska
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)