Masuny: bocian wrócił - gniazda nie ma

Chciałabym Państwa zainteresować tematem bocianów białych. Konkretnie jednego bociana białego, o wdzięcznym imieniu Wojtek, zamieszkującego słup elektryczny we wsi Masuny.
Kiedy nasi skrzydlaci przyjaciele wrócili z ciepłych krajów na teren Polski, przyleciał też do Masun nasz Wojteka. Niestety okazało się, że nasz Wojtek nie miał do czego wracać. Jego gniazdo zostało po prostu strącone.
Oczywiście zgadzam się, że gniazda te należy systematycznie zmniejszać. I tak było do tej pory, jednakże w tym roku nie nastąpiło przycięcie, a całkowite usunięcie gniazda. Gdy gniazdo zostaje przycięte, powracające bociany powoli je odbudowują, by móc wychować w nim potomstwo. W tym przypadku nie zostawiono nic na słupie, a powracający bocian nie odbudował gniazda, a co za tym idzie póki co nie ma samicy.
Nam jako mieszkańcom brakuje klekotania tych wdzięcznych ptaków. Bardzo lubimy ich obecność w naszej wiosce. Chcę zwrócić uwagę na niekompetencje pracowników firmy energetycznej, bądź ich podwykonawców. Mamy nadzieję, że sprawa ta zostanie wyjaśniona, gdyż temat jest poważny. Jak powszechnie wiadomo bocian biały to gatunek chroniony na mocy Ustawy o Ochronie Przyrody, Konwencji: Bońskiej, Berneńskiej, Ramsarskiej, jest również wymieniany w tzw. Dyrektywie Ptasiej Unii Europejskiej jako gatunek zagrożony .
Mam nadzieję, że ten list pozwoli na bliższe przyjrzenie się tej sprawie, co przełoży się na lepszą sytuację bocianów na terenie Warmii i Mazur. W załączniku wysyłam aktualne zdjęcia gniazda po zniszczeniu.
PS. Nasz bocian już się nie pokazuje, prawdopodobnie poszukał sobie innego gniazda.
Czytelniczka z Masun
(imię i nazwisko znane redakcji)