Posiadanie psa, czy kota to duża odpowiedzialność. Niestety w sezonie letnim zwierzęta boleśnie przekonują się, że wielu ludzi nadal tego nie rozumie. Gdy nadchodzi czas wakacyjnych wyjazdów zwierzak okazuje się być problemem, którego trzeba się pozbyć.
— Psy. Od tego roku prowadzimy także kociarnię, zatem z kotami dopiero zaczynamy. W tej chwili mamy 3 małe kociaki, wcześniej mieliśmy 11, ale z ich adopcją nie mamy problemów. Cieszą się dużym zainteresowaniem.
— Trzeba mieć skończone 18 lat, oczywiście być trzeźwym, mieć dowód osobisty i podpisać umowę, wnosi się także dobrowolną opłatę.
— W umowie adopcyjnej jest zapisane, że możemy kontrolować właścicieli i czasami zdarza nam się to robić.
— To wygląda bardzo różnie. Z kotami raczej nie mamy żadnych problemów. Szczeniaki również łatwiej znajdują nowy dom. Dorosłe psy czekają dłużej. Zdarzają się zwierzęta, które przebywają u nas 5-6 lat. Obecnie w schronisku mamy 158 psów i 3 koty.
— Jeździmy po zwierzęta, ale musimy mieć zlecenie od gminy. Od osoby prywatnej nie możemy przyjąć zgłoszenia. Można także informować policję lub straż miejską. Oni w pierwszej kolejności sprawdzają, czy rzeczywiście pies jest bezdomny, przeprowadzają wywiad. Jeśli faktycznie jest bezpański trafia do nas. Nie przyjmujemy także zwierząt, które właściciele przywożą twierdząc, że nie mogą dłużej sprawować nad nimi opieki. Jeśli ktoś znajdzie zwierzę porzucone, przywiązane w lesie powinien zgłosić to do gminy, na policję lub straż miejską. Kiedyś zdarzało się, że trafiały do nas psy, które ktoś zawiązał w worku, czy zamknął w kartonie, ale tych zdarzeń jest coraz mniej.
— Po podpisaniu umowy adopcyjnej człowiek zostaje właścicielem, nie można wziąć psa/kota "na próbę". Lepiej przyjechać kilka razy, zabrać upatrzonego zwierzaka na spacer, zobaczyć jak się zachowuje, przed podjęciem ostatecznej decyzji. Oczywiście zdarzają się sytuacje w których jesteśmy zmuszeni przyjąć je z powrotem. Gdy okazuje się, że ktoś ma np. alergie na nowego domownika. Wtedy nie robimy problemów.
— Nie ma możliwości, żeby zwierzę zostało uśpione bez konsultacji z weterynarzem. Tylko chore, ewentualnie agresywne zwierzę może zostać uśpione.
— Tak. Ludzie często do nas dzwonią w podobnych sprawach i znajdują zguby. Problemem zawsze okazują się być koszty, jakie należy uiścić za pobyt czworonoga u nas. Właściciel jest zobowiązany do dokonania zapłaty w gminie, my nie pobieramy żadnych pieniędzy. Koszt odebrania psa po jednym dniu mieści się w granicach 100 złotych, za każdy dodatkowy dzień pobytu to ok. 8 zł. Za 10-dniowy pobyt psa w schronisku zatem właściciel ponosi koszty w wysokości 180 złotych.
Monika Pacek
TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknijPochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Joanna Turowska
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)
olka #2086215 | 83.9.*.* 11 paź 2016 19:06
adoptowany pies ma ogromną wdzięczność i psią miłośc wiem co piszę bo sama adoptowałam psa 8 lat temu i nie ma dnia bez wdzięczności posłuszeństwa i miłości to samo z kotami znalazłam 5 lat temu kociaka był okazem nędzy i rozpaczy ze świerzbem i innymi choróbskami a dziś piękna kotka z błyszczącą sierścią oddana i kochana co na każdym kroku pokazuje swoje zadowolenie coś pięknego
!
odpowiedz na ten komentarz
Koska #1793990 | 5.172.*.* 13 sie 2015 14:10
Maja ma rację... lepiej uśpić ślepie niechciane mioty niż patrzeć na chore i niechciane przez nikogo zwierzęta, poza tym jest to prawnie dopuszczalne. I choć koty kocham mam 2 z adopcji własnie te porzucone to popieram sterylizacje kotek i usypianie ślepych miotów niechcianych zwierząt. Jest to po prostu wybór mniejszego zła.
!
odpowiedz na ten komentarz
Jeta #1784468 | 88.156.*.* 28 lip 2015 12:37
A może napiszecie o tym, że w olsztyńskim schronisku małe koty są usypiane. Zauważcie, jak niewiele małych kociaków mają do adopcji - bo usypiają ślepe mioty. Na sam program zapobiegania bezdomności schronisko dostaje prawie ćwierć miliona rocznie i w ramach tej kasy usypiają kocięta. To jest masakra dopiero. Ale pewnie, po co ruszać trudny temat???
Ocena komentarza: warty uwagi (3) !
odpowiedz na ten komentarz
pokaż odpowiedzi (1)
STOMIL #1784332 | 89.228.*.* 28 lip 2015 09:29
Bez zwierzaka pusto w domu :)
Ocena komentarza: warty uwagi (4) !
odpowiedz na ten komentarz