Spotkamy je też na skrajach lasów lub w otwartym krajobrazie rolniczym. Najliczniej występują w rozległych dolinach rzecznych.
Wrona siwa (
Corvus cornix) należy do rodziny krukowatych jak gawron, kawka, sroka, kruk czy sójka. Na noclegowiskach ptaki te nie tworzą tak dużych zgromadzeń jak kawki i gawrony. Obie płci są ubarwione jednakowo. Grzbiet i brzuch wrony są popielate, natomiast górna część piersi, głowa, skrzydła i ogon mają czarną barwę z metalicznym połyskiem. Wrona posiada też czarny, masywny nieco zakrzywiony dziób. Tęczówki jej oczu są ciemnobrązowe. Wrona jest mało płochliwa, szybko przystosowuje się do terenów zurbanizowanych i do obecności człowieka, choć jest ostrożniejsza i bardziej czujna niż kawki i gawrony. Jest ptakiem towarzyskim i w trakcie migracji lub po okresie lęgów przyłącza się do stad kawek i gawronów. Wrona jest wszystkożerna, ale sięga również po martwe zwierzęta, nierzadko rabuje ptasie gniazda. Najczęściej szuka pokarmu na ziemi. Swoją zdobycz (mięso i orzeszki) chowa przed innymi ptakami najczęściej w rynnach. Wronie przypisywano dar wróżenia, próbując odgadnąć znaczenie jej godowego marcowego szczebiotu. Wrony budują gniazdo na wierzchołku wysokiego drzewa w rozwidleniu grubych gałęzi. Jest to płaski koszyk zbudowany z patyków, gałązek, wylepiony gliną lub błotem i wymoszczony łykiem drzew, mchem, trawą, a nawet kurzymi piórami. W połowie kwietnia samica składa około 6 jaj i wysiaduje je przez prawie 3 tygodnie. Pisklętami opiekują się oboje rodzice. Młode rozpoczynają samodzielne życie po około 5 tygodniach. Obserwacje zachowań tego ptaka są arcyciekawe. Wrona jest doskonale zaznajomiona z miastem i świetnie sobie w nim radzi. Jak inne krukowate należy do elity ptasiej inteligencji. Jest zawadiacka, ciekawska, wszystko ją interesuje i wszędzie zagląda, nawet w podwozia i w felgi zaparkowanych samochodów. Znalezione przedmioty poogląda ze wszystkich stron, zanim je pozostawi. Jest także przemyślna. Przylatuje z orzechem nad jezdnię, upuszcza na asfalt i czeka, aż samochody go rozgniotą. Kiedy zapala się zielone światło dla pieszych, wrona przyłącza się do przechodniów i zbiera to, co z orzecha zostało (podobnie zachowują się gawrony). Z dużej wysokości na twardą powierzchnię zrzuca też znalezione kości, aby łatwiej dostać się do szpiku. Te inteligentne ptaki żyją sobie obok ludzi i korzystają tylko z tego, co im od nas „skapnie”. Ale poza miastem bywają agresywne i nie dają spokojnie polować ptakom drapieżnym. Myszołowy czy błotniaki stawowe są atakowane przez stada wron, które próbują przepędzić je ze „swojego” terenu i robią to bardzo skutecznie. Jak widać sprytu i urody odmówić wronom nie można.
Maria Olszowska
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez