Mamy dobrą wiadomość dla wędkarzy. Po dwóch latach przerwy na jeziorach i rzekach nadzorowanych przez Gospodarstwo Rybackie Iława znowu będzie można łowić ryby na żywą przynętę.
Na wodach nadzorowanych przez GR Iława (łącznie jest to kilkadziesiąt jezior i rzek) po dwóch latach przerwy będzie można łowić ryby na żywą przynętę. Zakaz takiego łowienia został wprowadzony ze względu na zły stan populacji sandaczy.
— Według naszych obserwacji stan ten się bardzo poprawił, zwłaszcza jeśli chodzi o najmłodsze sandacze, dlatego wracamy do starego przepisu — mówi Dawid Tarasiewicz, ichtiolog z GR Iława. — Oczywiście jeśli zaobserwujemy malejącą liczbę ryb tego gatunku, to zakaz może wrócić, jednak na razie tego nie planujemy.
— Okonia jest sporo w naszych wodach, jednak podobnie jak w przypadku sandacza, będziemy obserwowali, czy wprowadzona zmiana zanadto nie wpłynie na ich liczebność — mówi ichtiolog.
Wędkarzom, którzy złamią przepis, grozi utrata zezwolenia, złowionych ryb oraz sprzętu.
Nie wszystkim te zmiany się podobają.
— Jeśli chodzi o okonia, to obawiam się, że z czasem może dojść do przetrzebienia tego gatunku m.in. w Jezioraku. Moim zdaniem to zła decyzja — mówi Wojciech Kwiatkowski, wiceprezes Iławskiego Towarzystwa Wędkarskiego. I dodaje, że połowy na żywą przynętę także mogą spowodować zmniejszenie liczby sandaczy.
Mateusz Partyga
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez