Wiosna w tym roku zwlekała z przyjściem i wcale nie zauroczyła nas od razu piękną, słoneczną aurą. Opóźnienie zaobserwować można było w przesunięciu kwitnienia pierwszych drzew i krzewów.
Mniszek to ziele o wszechstronnych właściwościach leczniczych. Posiada właściwości odtruwające, oczyszczające i moczopędne. Wspomaga pracę wątroby, przewodu pokarmowego, układu oddechowego, przyspiesza gojenie ran. Jest pomocny w reumatyzmie i w odchudzaniu.
W maju co roku na polach uprawnych kwitnie mazurskie złoto- rzepak ozimy (Brassica napus). W słoneczne dni w otoczeniu tych pól unosi się zawsze wspaniały miodny zapach. Rzepak to jedna z najważniejszych roślin oleistych i miododajnych. Z jego nasion uzyskuje się olej jadalny, wytwarza się pokost i paliwo do napędu silników wysokoprężnych.
Nawet koniec maja jest malowniczy, bo wtedy na terenach nasłonecznionych, na łąkach suchych i piaszczystych, pojawiają się następne żółte kobierce masowo kwitnącego jastrzębca kosmaczka (Hieracium pilosella) czyli niedośpiałka. Osiedlowe trawniki z jastrzębcem prezentują się wielce atrakcyjnie. Przetwory z tego ziela stosowane zewnętrznie działają ściągająco, gojąco, rozkurczowo, a wewnętrznie - wykrztuśnie i moczopędnie. Wykorzystuje się go także w leczeniu biegunki, wrzodów żołądka i dwunastnicy oraz chorób płuc. Jastrzębiec kosmaczek zakwitnie masowo na naszych trawnikach jeszcze raz z początkiem jesieni. Pozwoli nacieszyć się owym „złotem” przed zimą.
Maria Olszowska
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
adam #2266599 | 83.24.*.* 15 cze 2017 18:50
Piekne jest to co piszecie i pokazujecie lecz zapominacie napisac co kryje sie wtych pięknych łąkach. Bylismy na wczasach pod Ełkiem Wypozyczyliśmy domek było nas 9 osób w tym piecioro dzieci.Po powrocie wielu znas zle sie czuło poddaliśmy sie leczeniu i u 8 osób stwierdzono Boleriozę..Jedna osoba miala rumien. Codziennmie u naszego pieska znajdowliśmy po kilka kleszczy. Jednak nie przyszlo nam do głowy że ofiarami padliśmy i my. Ostrzegamy bo nas ostrzegano. Takiej plagi nigdy nie było kleszczesą nawet na ścianach domków wewnątrz. Lekarz twierdzi zeby nie panikować choć tego sie nigdy nie wyleczy. Dodał że płakalibysmy gdyby dopaDLO NAS POKLESZCZOWE ZAPALENIE OPON MÓZGOWYCH KTORE CZĘSTO KONCZY SIE SMIERCIA dZIŚ CZTAMY JAK TŁUMY WALĄ NA mAZURY. dRESZCZ NAS PRZECHODZI.
! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)