Zobacz w naszej bazie
  • Kortowskie

    Jezioro Kortowskie

    Jezioro leszczowe położone w granicach miasta Olsztyna, w dzielnicy Kortowo; sąsiaduje z terenami Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego,...

Przewodnik lokalny

Leczenie sadzonkami - w Olsztynie to już nauka

2014-04-02 13:26:18 (ost. akt: 2014-04-02 13:26:36)
Fragment obiektów Katedry Ogrodnictwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

Fragment obiektów Katedry Ogrodnictwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

Autor zdjęcia: UWM Olsztyn

Czy można leczyć ludzi, każąc im sadzić kwiatki, a później podlewać je i pielić? W Olsztynie pokazano, że można, w dodatku z nauką w tle. Na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie prowadzone są zajęcia z hortiterapii.

To nowatorska metoda terapii, skierowana do osób starszych, a także niepełnosprawnych umysłowo czy fizycznie. Pacjenci podczas zajęć mają za zadanie przesadzać, podlewać, pielić oraz nawozić kwiaty i zioła. Ma to poprawiać ich samopoczucie, dawać poczucie przydatności, rozwijać kreatywność i odrywać od problemów codzienności. Metoda pomaga ludziom chorym przystosować się psychicznie do swoich dolegliwości, dodatkowo zaś ludziom samotnym i pozbawionym pracy dają satysfakcjonujące zajęcie.
Hortiterapia to także propozycja dla ludzi zarobkowo zajmujących się uprawą roślin. Mogą oni udostępniać swoje pola na cele terapii i mieć z tego dodatkowe dochody, a także satysfakcję płynącą ze świadomości, że pomagają chorym i niepełnosprawnym.

Dziesiątka ze szklarni


Na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, w szklarniach Wydziału Kształtowania Środowiska i Rolnictwa, zajęcia z hortiterapii prowadzi dr inż. Beata Płoszaj-Witkowska. Jak nam powiedziała, grupa nie powinna liczyć więcej niż dziesięć osób – wtedy zajęcia są najbardziej wydajne. Łatwiej też zapanować nad kursantami, szczególnie wtedy, kiedy są to osoby chore na nadpobudliwość psychoruchową, potocznie zwaną ADHD.
W jednym z takich spotkań wzięli udział podopieczni Magdaleny Drozdek ze Stowarzyszenia Europejskiego Centrum Wsparcia Społecznego „Helper”.
Odwiedziliśmy szklarnię UWM podczas tych zajęć. W grupie znalazły się osoby starsze, które cierpiały na lekkie upośledzenie intelektualne.
- Podopieczni nie są wykluczeni, poznają nowych ludzi i zwiedzają ciekawe miejsca. Mają szansę żyć normalnie! – mówi Magdalena Drozdek.

Kotuś, jest pięknie!


Warsztaty odbywają się raz w miesiącu i trwają dwie godziny. Na jednym ze spotkań uczestnicy mieli za zadanie poprzesadzać roślinki – goździki i lwie paszcze – do nowych pudełeczek i pojemników, które mieli potem zabrać ze sobą do domu samopomocy w Marcinkowie, któego są podopiecznymi.
- Mocno się pani zmęczyła? - pytam panią Barbarę, zajętą przesadzaniem sadzonek goździków do pudełeczek po jogurtach.
- Kotuś, nie jest ciężko, ale pięknie! – odrzekła z uśmiechem pani Barbara i szybko powróciła do przerwanego zajęcia. Świetnie sobie zresztą z nim poradziła, podobnie jak inni uczestnicy terapii. Wszyscy pracowali w pocie czoła, z zakasanymi rękawami. Co ciekawe, woleli pracować gołymi rękami niż przyrządami, które im proponowano. Odtrącili aczki, łopatki czy grabki i palcami, delikatnie, zajmowali się roślinkami. Być może podświadomie dążyli do bezpośredniego kontaktu z ziemią.
Karolina Kobak
Autorka jest studentką II roku na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.


Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Zobacz również